KSIĘGOWA Z SĄDU OKRĘGOWEGO WE WROCŁAWIU PODEJRZANA O WYPROWADZENIE Z FUNDUSZU PŁAC PONAD MILIONA ZŁOTYCH

W dniu 14 listopada br. w czasie zarządzonego przez dyrektora Sądu Okręgowego we Wrocławiu audytu wewnętrznego stwierdzono nieprawidłowości w postaci niedoborów finansowych. W  związku z tym następnego dnia, w godzinach popołudniowych, zawiadomiono prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i w dniu 16 listopada prokuratura zarządziła zatrzymanie pracownika księgowości tego sądu. Na pytanie GS-MOZ NSZZ „S” PS dotyczące informacji podanej przez Gazetę Wroclawska.pl na temat kwoty jednego miliona złotych, rzecznik prasowy sądu Marek Poteralski odpowiada: „Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam. Ze względu na dobro śledztwa nie mogę udzielić innych informacji poza ogólnymi. Wysokość niedoborów finansowych nie jest dokładnie znana i być może zajdzie konieczność przeprowadzenia badania przez biegłego rewidenta. Trwają wyliczenia. Znaczna część niedoborów dotyczy środków na wynagrodzenia sędziów”. Rzecznik prasowy szacowaną kwotę niedoborów ocenia jako znaczną. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu prowadzi śledztwo dotyczące doprowadzenia SO we Wrocławiu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości, w łącznej kwocie nie mniejszej niż 1.012.000 zł. Zarzuty przedstawiono 43-letniej Iwonie J. zatrudnionej na stanowisku głównego specjalisty do spraw księgowości. Jak informuje prokuratura, środki te pochodziły z funduszu płac. Jak ustalono, Iwona J. w okresie od listopada 2013 roku do sierpnia 2016 roku wpisywała do sporządzanych w ramach swoich obowiązków list płac, nieprawdziwe dane dotyczące wynagrodzeń sędziów i uposażeń pracowników sądu. Dane te dotyczyły nie tylko tytułów wypłat, czy kwot pieniężnych, ale w szczególności numeru rachunku bankowego, na który środki miały zostać przez sąd przelane. Były to numery rachunków bankowych Iwony J. Podejrzana przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia dotyczące zarówno samego mechanizmu jej działania, jak i przeznaczenia uzyskanych w wyniku przestępstwa środków. Wyjaśniła, iż wyłudzone pieniądze przeznaczała na własne potrzeby, wyżywienie, kosmetyki, podróże. Kupiła też dwa samochody i mieszkania. Podejrzana pozostaje w areszcie. Dyrektor sądu została odwołana ze stanowiska. (GS)