W związku ze składanymi do dyrektorów i prezesów sądów wnioskami w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych dot. podniesienia wynagrodzeń pracownikom o 1 tys. zł zwróciliśmy się o informacje do pracodawców. W Sądzie Okręgowym w Radomiu komentarza nie otrzymaliśmy, ale dowiedzieliśmy się, że jutro (4 stycznia) zostanie wysłana odpowiedź na wniosek oraz zawiadomienie do PIP. – Sąd nie jest w stanie spełnić postulatów płacowych bowiem, jak wiadomo – również Związkom Zawodowym – decyzję o podwyżkach wynagrodzeń dla pracowników sądownictwa podejmuje Minister Sprawiedliwości, on również przekazuje środki na ten cel do podległych sądów. Informacja o tym jest zawarta w piśmie Ministra Sprawiedliwości znak DB-III-311-87/18 z dnia 09.05.2018 r. – wyjaśnił sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik prasowy sądu. Wspomniane pismo wskazuje na to, że Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2018-2021 zakłada, że fundusz wynagrodzeń w państwowych jednostkach budżetowych będzie realizowany w ramach limitu wydatków przewidzianego przez stabilizującą regułę wydatkową i przy założeniu wzrostu tego funduszu zgodnie z inflacją (CPI), z wyłączeniem grup pracowniczych objętych systemami indeksacji.
Należy się więc spodziewać, że sądy, w których złożone zostały wnioski w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, będą podnosiły nierealność żądań strony związkowej. W sferze budżetowej prowadzenie skutecznych sporów zbiorowych w kwestiach płacowych jest bardzo trudne, o ile w większości przypadków (gdy spór dotyczy wysokości środków na wynagrodzenia, a nie sposobu ich przyznawania pracownikom) nie jest niemożliwy. Dodatkowo pracownicy sądów – w przeciwieństwie do swoich kolegów z innych krajów (niedawno strajkowali pracownicy sądów w Portugalii, wcześniej na Słowacji) są pozbawieni prawa do strajku. Problem ten wielokrotnie podnoszony był przez związki zawodowe. Pozbawieni jesteśmy możliwości skutecznego wywierania nacisku na tych, którzy decydują o naszych wynagrodzeniach. Spór zbiorowy może też mieć znaczenie propagandowe lub symboliczne – pokazuje sprzeciw wobec sytuacji płacowej. Nierealność żądania może wskazywać na to, że jedynym celem jest przeprowadzenie rokowań, które zakończone podpisaniem protokołu rozbieżności stworzą w sądach możliwość legalnego prowadzenia akcji protestacyjnych. O ile oczywiście pracodawcy skutecznie nie podniosą kwestii niedopuszczalności sporu i w konsekwencji nielegalności akcji. Jeżeli żądania są nierealne, a pracodawca z oczywistych powodów nie będzie mógł ich spełnić, mogą być uznane za sprzeczne z ustawą. Wtedy spór zbiorowy może zostać uznany za nielegalny. Na ten temat wypowiadał się kilkakrotnie Sąd Najwyższy.
PODOBNE TEMATY:
SPÓR ZBIOROWY W SR KRAKÓW-ŚRÓDMIEŚCIE W KRAKOWIE
SPÓR ZBIOROWY W SR KRAKÓW-KROWODRZA W KRAKOWIE
PO KONTROLI INSPEKCJI PRACY W SR KRAKÓW-KROWODRZA W KRAKOWIE