Urzędnicza z wrocławskiego sądu przyznała się do defraudacji przeszło miliona złotych z sądowej kasy. Została tymczasowo aresztowana. Do sądu wpłynęło zażalenie. Obrona zaproponowała 150 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Sąd uznał, że zaproponowana kwota ma się nijak do zdefraudowanej kwoty i podtrzymał areszt.
Jak podaje wrocławska GW, podejrzana na początku przyznała się do zarzucanego jej przez prokuraturę czynu. Później jednak stwierdziła, że współpracowała z innymi osobami. Ostatecznie odmówiła składania zeznań.