Ministerstwo Sprawiedliwości planuje zmienić pozycję ustrojową dyrektorów sądów. Zmiany dotyczą przepisów umożliwiających łatwiejsze powoływanie i odwoływanie dyrektorów przez ministra sprawiedliwości oraz rezygnacja z konkursów.
W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawił się projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości projektowane zmiany mają na celu „uporządkowanie systemu funkcjonowania dyrektorów sądów w celu zwiększenia sprawności w zakresie zarządzania kadrami w sądach powszechnych, w odniesieniu do stanowisk dyrektorów i zastępców dyrektorów sądów. W szczególności dotyczą one zasad powoływania i odwoływania dyrektorów sądów oraz ich zastępców, zasad podległości służbowej dyrektorów sądów, jak również podejmowania przez prezesów sądów czynności wywołujących skutki finansowe”.
Ministerstwo proponuje zdecydowanie rozdzielić funkcje z zakresu administracji sądowej należących do kompetencji prezesa sądu, związanych z wykonywaniem zadań orzeczniczych od czynności administracyjnych należących do kompetencji dyrektora sądu. Zwierzchnikiem dyrektorów sądów ma zostać Minister Sprawiedliwości. Prezesi sądów będą w stosunku do dyrektorów wykonywać wyłącznie czynności z zakresu prawa pracy, za wyjątkiem tych zastrzeżonych dla Ministra Sprawiedliwości. W efekcie dyrektorzy sądów zostaną wyłączeni z grona organów sądów.
Ministerstwo chce zrezygnować z procedury konkursowej, która jego zdaniem była zbyt długotrwała i nie zawsze pozwalała szybko i skutecznie obsadzić stanowisko dyrektora. Komisje konkursowe powoływane są przez prezesów sądów. Możliwość działania ministra sprawiedliwości w sądzie uzależniona jest więc od organu, na który minister nie ma wpływu. Wymogi stawiane kandydatom na dyrektorów i ich zastępców mają pozostać niezmienione.
Odwołanie dyrektorów ma stać się łatwiejsze, gdyż projekt porzuca enumeratywny katalog powodów, które pozwalają zdjęcie dyrektora z funkcji. Ma zostać w całości uchylony art. 32b Prawa o ustroju sądów powszechnych i wszelkie regulacje uzależniające decyzję ministra sprawiedliwości od decyzji i czynności innych organów.
W projekcie noweli znajduje się regulacja wprowadzająca obowiązkową akceptację dyrektora sądu dla czynności prezesów, które pociągają za sobą skutki finansowe nie ujęte w planie finansowym sądu.
Dziennik Rzeczpospolita przytacza wypowiedź sędziego Waldemara Żurka:
– Kto ma pieniądze, ten ma władzę. Skoro pieniądze będą jedynie w gestii dyrektora całkowicie uzależnionego od ministra, to prezesowi ciężko się będzie przebić z niezaplanowanymi potrzebami, takimi jak zakupy dla sądów, sprzęt, informatyzacja, asystenci itd.
– To próba podporządkowania sobie sędziów narzędziami administracyjnymi – komentuje były minister sprawiedliwości Borys Budka, dla którego likwidacja konkursu to otwarcie drogi do obsadzenia stanowisk funkcjonariuszami partyjnymi. (opr. kż)