Prawna ochrona jednostki przed mobbingiem – Barbara Paw

– Dotychczasowe normy prawa w zakresie mobbingu nie stoją na straży ochrony praw ofiary mobbingu, jak również nie sprzyjają dochodzeniu ustawowo zagwarantowanych roszczeń przez osoby pokrzywdzone działaniami mobberów. Od takiej tezy Barbara Paw rozpoczyna swój artykuł pt. „Prawna ochrona jednostki przed mobbingiem” opublikowany niedawno w „Rocznikach Administracji i Prawa” (2020, XX, z. 3: s. 295-311). W dalszej części artykułu wywodzi szereg postulatów de lege ferenda, rysując problem mobbingu w kontekście praw człowieka oraz prawa Unii Europejskiej. Zdecydowanie konieczne są działania legislacyjne, jednak wydaje się, że nie tylko one – choć faktycznie tylko surowe konsekwencje dla pracodawców będą ich motywowały do autentycznych działań zapobiegawczych.

Warto, kolejny raz przypomnieć, że prawie 70% pracowników sądów pracuje w warunkach sprzyjających powstawaniu mobbingu. Takie zatrważające wyniki dały badania stresu zawodowego i jego skutków społecznych przeprowadzone w 2015 roku przez Stowarzyszenie Zdrowa Praca przy wsparciu MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa, Fundacji im. Stefana Batorego oraz Funduszy EOG. Bogaty materiał badawczy wraz z zarysem profilaktyki skierowany został zarówno do Ministerstwa Sprawiedliwości jak i do sądów powszechnych. Zdaniem B. Paw mobbing nigdy nie wystąpi w miejscu pracy o dobrej organizacji, gdzie patologiczne symptomy działań osób toksycznych są niwelowane u samych podstaw. Wydaje się, że sądy powszechne, w dużej części, nie są zainteresowane skutecznym zapobieganiem mobbingowi, stosując fasadowe i pozorne działania oraz wdrażając niezwykle niedoskonałe tzw. polityki mobbingowe czy inne regulacje określające sposób procedowania skarg dotyczących mobbingu.

Sąd na skraju załamania nerwowego. Pytamy o kondycję polskiego wymiaru sprawiedliwości

Autorka wśród tekstów unijnych wskazuje wyraźnie na Regulamin pracowniczy urzędników Unii Europejskiej (Dz. U. UE. L. z 1968 r. Nr 56, str. 1/1 z późn. zm.). Prawdopodobnie warto postulować, aby sądy za wzór rozwiązań wzięły sobie postanowienia tego dokumentu, w miejsce – jak się wydaje – ściąganych z sieci i nieudolnie na szybko przerabianych szablonów. Szczególnie warto zadedykować dyrektorom i prezesom sądów art. 12a ust. 3 tego Regulaminu gwarantujący, że patologiczne zachowania, których urzędnik stał się ofiarą, nie mogą powodować dla niego jakichkolwiek negatywnych skutków ze strony instytucji. Urzędnika, który przedstawił dowody nie mogą spotkać ze strony instytucji żadne negatywne skutki, pod warunkiem, że działa on w dobrej wierze. Jest szczególnie istotne wobec powszechnej sytuacji, gdy konsekwencje ponosi zwykle ofiara a nie sprawca. Przykładów choćby przenoszenia ofiar między komórkami organizacyjnymi sądów zamiast wyciągania zdecydowanych konsekwencji wobec sprawców – można znaleźć naprawdę sporo.

STRES ZAWODOWY W SĄDACH POWSZECHNYCH I JEGO SKUTKI ZDROWOTNE | Wyniki badania Temida 2015

STRES ZAWODOWY W SĄDACH POWSZECHNYCH I JEGO SKUTKI ZDROWOTNE | Zarys profilaktyki

Paw przywołuje pogląd, że terror psychiczny w pracy jest czynnikiem dużo bardziej dewastującym zdrowie i co za tym idzie – siłę i ochotę do pracy, niż wszystkie inne stresory. Zarządzający kadrą w sądach powinni wziąć to sobie szczególnie do serca, wszak wyniki badań stresu w sądach wskazują, że grupa pracowników sądów, którzy chorują na dwie współistniejące choroby przewlekłe jest na granicy wydolności organizacji. Brak środków zaradczych, pozorowanie działań i właściwie niewywiązywanie się z obowiązku przeciwdziałania negatywnym zjawiskom tylko przybliża nas do przekroczenia tej granicy | Dariusz Kadulski