SPORY ZBIOROWE POZOROWANE

Niedawno informowaliśmy, że do niektórych sądów wpłynęły wnioski, składane w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Zawierają one żądanie zwiększenia wynagrodzeń każdego pracownika o kwotę 1 tys. zł. Radomski sąd poinformował, że z oczywistych względów nie jest w stanie spełnić postulatów płacowych zawartych we wniosku. Powodem tego jest fakt, że decyzję o podwyżkach wynagrodzeń dla pracowników sądownictwa podejmuje Minister Sprawiedliwości, on również przekazuje środki na ten cel do podległych sądów. Dyrektorzy i prezesi nie dysponują więc budżetem, który pozwoliłby na taki wzrost.

W tekście postawiliśmy więc pytanie o to, w jakim celu KNSZZ „Ad Rem” stawia takie żądania, skoro musi wiedzieć, że są one na poziomie sądów nierealne i skierowane pod niewłaściwy adres. Nasza hipoteza była taka, że chodzi albo o propagandowy wymiar takiego działania, albo o szybkie przejście przez fazę rokowań, by otworzyć formalną drogę do prowadzenia akcji protestacyjnych na terenie sądów.

Spór zbiorowy jest uregulowaną w ustawie instytucją prowadzenia dialogu między związkami zawodowymi a pracodawcami, w celu osiągnięcia postulatów dotyczących warunków pracy, płacy lub wolności związkowych.

Zapytaliśmy zarząd tego związku, czy ich zdaniem faktycznie istnieją realne szanse na spełnienie ich żądań na poziomie poszczególnych sądów.  Chcieliśmy się dowiedzieć jaki jest cel składania tych wniosków, co związek zawodowy chce nimi osiągnąć oraz poprosić o komentarz do sprawy. Niestety, mimo wysłania prośby o informacje do wszystkich członków zarządu i prób kontaktu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

O składaniu takich wniosków do sądów, informował sam związek publikując jeden z nich i nazywając go „przykładowym”.

źródło: Strona związku w serwisie Facebook

Szybko okazało się, że pracownicy w sądach nie zostali poinformowani o całej dokumentacji składanej do sądów, a jej zawartość naszym zdaniem potwierdza nasze wcześniejsze przypuszczenia.

Do sądów poza podanym do publicznej wiadomości pismem trafiły także swoiste instrukcje dla pracodawców i podpisane już z góry przez związek zawodowy protokoły rozbieżności (sic). Związek zwraca się o pilne odesłanie protokołu rozbieżności i wskazanie powodów niemożliwości spełnienia żądania, co jego zdaniem ma powodować „niemożliwość prowadzenia konstruktywnych rokowań”. Wszelką korespondencję pracodawcy mają odsyłać „jedynie w formie elektronicznej” na wskazany adres e-mail. Protokół rozbieżności, którego oczekują władze związku już nawet został opatrzony datą podpisania, wypełniony a stronie pracodawcy pozostawiono jedynie miejsce na „oświadczenie” i podpis (sic).

W ten sposób instytucja sporu zbiorowego, która służy prowadzeniu dialogu w celu osiągnięcia określonych korzyści dla pracowników, została zredukowana do podpisania i odesłania dokumentu – w założeniu bez prowadzenia rokowań, wymiany argumentów. Korespondencja kierowana do sądów zapewne nie bez powodu została opublikowana w okrojonej formie. – Podpisując ten dokument, mogłabym narazić się na zarzut poświadczenia nieprawdy, bo żadnych rokowań nie było – mówi nam zastrzegająca sobie anonimowość dyrektor jednego z sądów, zapytana o tę sytuację. Powołuje się przy tym na art. 8 Kodeksu pracy, który mówi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Samo działanie, które prowadzi do pozorowania prowadzenia sporu, pytana dyrektor nazywa bezprawnym, gdyż zgodnie z ustawą spór zbiorowy służy reprezentowaniu zbiorowych interesów pracowników, a nie stwarzaniu pozorów działalności związkowej czy prowadzeniu akcji protestacyjnych.

Część pracowników sądów mogła odnieść wrażenie, że związek faktycznie chce prowadzić rokowania i cały spór zgodnie z ustawą, by zabiegać o ich prawa. Odpowiedź na pytanie czy ta inicjatywa to realne działanie, czy tylko propagandowa zagrywka oraz czy tylko pozoruje prowadzenie sporów zbiorowych, pozostawiamy czytelnikom.

Od związku zawodowego dalej będziemy domagali się udzielenia informacji. Liczymy, że przedstawią nam swoje argumenty i wyjaśnią, jaki jest cel ich akcji. Pracowników sądów będziemy w naszych tekstach informować o wszystkim na bieżąco. Obecna sytuacja w sądach naszym zdaniem wymaga przede wszystkim mówienia pracownikom prawdy. Nawet jeżeli ta nie będzie tym, co chcą usłyszeć i przeczytać.

Edytowano 7 stycznia 2019, godz. 19:50 po otrzymaniu odpowiedzi:

Odpowiedź KNSZZ „Ad Rem”

Gazeta Sądowa: – Do jakich sądów zostały złożone przez KNSZZ „Ad Rem” wnioski w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych zawierające żądanie wzrostu płac o kwotę 1 tys. złotych?

Justyna Przybylska: Zgodnie z obowiązującym prawem tj.  art. 1, art.  2 ust.1, oraz z art. 3 ust. 4 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, prawna możliwość ogranicza się do objętych właściwością sądów – decyzja zgodnie ze statutową i ustawową strukturą związku.

GS: Czy Państwa zdaniem na poziomie zakładów pracy istnieje możliwości zwiększenia wynagrodzeń zgodnie z żądaniem wniosku – jest to pytanie o możliwość spełnienia żądania.

J.P.: Do tego, aby poznać sytuację finansową zakładu pracy oraz możliwości spełnienia żądań, a nawet dokonać pertraktacji służą podjęte przez strony rozmowy w ramach sporu zbiorowego tj. rokowań.

GS: Jaki jest cel złożenia tych wniosków? Co chcą Państwo jako związek zawodowy osiągnąć tymi wnioskami.

J.P.: Jak w żądaniu wniosku – podniesienie wynagrodzenia.